Forum www.dedek.fora.pl Strona Główna www.dedek.fora.pl
sesja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sesja NR 11 (Podsumowanie)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dedek.fora.pl Strona Główna -> Sesja Krzysia / D&D / Podsumowania sesji
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysiek




Dołączył: 13 Gru 2015
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:46, 21 Wrz 2016    Temat postu: Sesja NR 11 (Podsumowanie)

Po wydarzeniach w grobowców postanowiliście wrócić do karczmy by rozmówić się z Hubertem i odpocząć.

Tordin miał również ważne zadanie ustalenia jak zniszczyć ostatecznie Potępieńców. Informacji zamierzał szukać w mrocznej księdze nekromancji, którą odnalazł w laboratorium nekromanty.

Mieliście kilka pomysłów, ale na razie było za wcześnie do ich realizacji. Tordin zlecił Hubertowi załatwienie zwojów zdjęcia klątwy, podejrzewając razem z Dorickiem, że to one mogą być przydatne w oczyszczaniu grobowca.

Późnym wieczorem do karczmy niespodziewanie wtargnął Norak z wieściami. Po pierwsze bracia Noraka i Doricka są już bezpieczni w domach w Sercu Ziemi. Po drugie Chik z pomocą Elminstera otwiera tymczasowe bramy teleportacji by przerzucać żołnierzy do Iltkazaru (używając magii węzłów, której znawcą jest Chik). Po trzecie potrzebuje pomocy Husara na zaraz do rozwiązania zagadek geograficznych w zapiskach dotyczących Pogromców Smoków.

Norak również w piękny sposób opisał jak potężni byli Pogromcy Smokówi jak cudowne artefakty dzierżyli. Podobno młot Taarak Shanat, przywódcy organizacji, był wielkim reliktem złożonym z różnych elementów pochodzących z najgłębszych kopalni krasnoludzkiego świata. Opowieść Noraka wspomniala też o pewnym zwoju, który posiadał moc kontrolowania smoków.

Po kilku mniej ważnych sprzeczkach między Norakiem i Dorickie, i kilku szklankach dobrego spirytusu udaliście się na spoczynek.

W nocy znów pojawił się zombi pod karczmą, Norak i Dorick sprzeczali się kto powinien go zabić, na schodach doszło nawet do delikatnej przepychanki. Ostatecznie pogodził ich Rudolf, który po prostu szybciej dobiegł do truchła. Został skarcony przez Doricka za bezczeszczenie zwłok z którymi zaczął tańczyć. Przeprosił i cała trójka wróciła do łóżek.

Następnego dnia po kilku debatach doszliście do porozumienia w kwestii najważniejszej czyli oczyszczenia grobowca i zdekonspirowania Oldyla Belarka, kimkolwiek był.

Prosiliście o pomoc Huberta i kapłankę Chauteanei (miała poświadczyć w razie problemów że czary rzucane przez Tordina pochodzą od jego boga).

Bez większego trudu oczyściliście grobowiec. Na kolejny dzień zaplanowaliście (przy pomocy Huberta) zdekonspirowanie Oldyla.

Plan polegał na zaproszeniu członków najważniejszych rodów w tym samego Oldyla (jako komendanta Nagry), by razem z wami zobaczyli że grobowce zostały oczyszczone z plugastwa i że miastu już nic nie zagraża. Prócz tego mieliście zaprowadzić ich do grobu Oldyla, gdzie Tordin miał porozmawiać z duchem szlachcica i ujawnić, że ten nie żyje, a obecna głowa rodu to oszust.

Plan udał się, a Belark początkowo stawiający opór, ostatecznie się przyznał, bez rozlewu krwi, z miejsca rozmowy z duchem uciekł tchurzliwy i zniewieściały syn Elsraery Jathlet - Jermi Jethlet. Jasnym stało się też to że za nieumarłymi stoi jego wuj MALTHORN.

Peter Flint bo tak naprawdę nazywał się podszywający pod Belarka jegomość, sam oddał się w ręce swoich ludzi i kazał zaprowadzić do celi.

Czujny Tordin i Dorick dopilnowali jego aresztowania i wypytali go (pod pewnym naciskiem) o jego przeszłość. Peter opowiedział historie swojej przyjaźni z Oldylem. O tym jak ich jako młodych poszukiwaczy przygód napadli bandyci, a on stracił sens życia. Wpadł wtedy na pomysł podszycia się pod Belarka i wrócenia do Delzimmaru. Żona mimo że domyśliła się że nie jest sobą, została przy nim. Sam Peter okazał się praworządnym człowiekiem, dla którego dobro Delzimmaru było najważniejsze, zorganizował milicje, postawił (razem z Hubertem) świątynie Tempusa (co udaremniło dalsze nękanie ze strony barbarzyńców). Niestety dał się szantażować Malthornowi, przez co przymrużał oczy na jego poczytania na cmentarzu. Dał mu wolna rękę. Tordin uznał że tego grzechu nie można wybaczyć. O jego losie jednak miała zdecydować Rada Miejska.

Po przesłuchaniu postanowiliście zbadać dom Malthorna, jednak okazało się że jest za późno bo ten stanął w płomieniach. Wielu gapiów przyszło oglądać ten pożar. Jednak jak się okazało to nie on okazał się problemem, a to co z niego wyszło. Była to zjawa jakiej wcześniej nie widzieliście. Jej biało-czarne obliczę było przerażające, ludność drżała w przerażeniu, a zwierzęta uciekały w popłochu. W jednak stanęliście do walki.

W czasie potyczki z plugawym nieumarłym bliski śmierci był Norak z którego stwor wysysał energię życiową. Kiedy zbierał się do ostatecznego ciosu, Norak trafił go pierwszy, a jego topór zmienił się w młot z symbolem płonącego kowadła. Ten sam symbol pojawił się nad waszymi głowami. Stało się jasne że Moradin czuwa nad wami. Większość ludzi uznała to za ingerencję Tordina lub Doricka. W końcu są sługami stwórcy krasnoludów. Jednak wy znaliście prawdę. Stwór został pokonany.

Po tym wydarzeniu w mieście zrobiło się gwarno. Ludność otwarcie protestowała przeciw szlachcie. Rebelia wisiała w powietrzu. Ta noc dla stróżów prawa był bezsenna. Wy natomiast udaliście się do karczmy. A raczej was zaniesiono. Kilku krasnoludzkich kupców zapłaciło wam 1500 sz za ten heroiczny czyn i chciało z wami ucztować. Dorick, a za nim Tordin postanowili pieniądze przeznaczyć na budowę świątyni Moradina w mieście.

Norak snuł plan zostania burmistrzem Delzimmaru, o co sprzeczał się kilkukrotnie z Norakiem. Tordin też był temu przeciwny.

Norak szepnął kilku niziołkom że mają rozgłaszać po mieście że powinien zostać burmistrzem. Najprawdopodobniej Hubertowi spodobał się ten plan bo po całym mieście biegali niziołkowie i krzyczeli ,,Norak na burmistrza", ,,Norak pogromca zjawy na władce Delzimmaru", czasem zmieniali imię Norak, na Dorick czy nawet Tordin. Cała ta sytuacja mocno wkurzała Doricka.

Doszło nawet do sytuacji że dom Jethletów był obrzucany kamieniami. Mimo że Norak sam miał ochotę rzucać, ostatecznie uspokoił tłum swoimi oratorskimi zdolnościami. Zresztą już nie pierwszy raz tego wieczoru.

I ta minął wam ten burzliwy wieczór.

PD za sesje:

Walka: 1850,
Quest ,,Problem nieumarlych w Delzimmarze" - 1500,
Odgrywanie; 600 + 600 (Znów wszyscy na bardzo wysokim poziomie).

Razem: 4550

Aż miło się was słuchało. Dobra robota. Dorick vs Norak czyli Prawo vs Chaos i w tym wszystkim rozwaga Tordina. Oczywiście zdarzają się drobne potknięcia. Ale wszystko idzie ku dobremu

PS. Gratuluje awansu na 9 poziom !!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzysiek dnia Śro 22:50, 21 Wrz 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dedek.fora.pl Strona Główna -> Sesja Krzysia / D&D / Podsumowania sesji Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin